A ja się nie zgadzam z opinią, że w każdym filmie jest takim sam. Moim zdaniem jest zupełnie na
odwrót. Wystarczy spojrzeć na trzy filmy żeby zobaczyć jak umie się zmieniać. Mam tu na myśli
Diabeł ubiera się u Prady, Julie & Juliet i Igrzyska Śmierci. W każdej roli zupełnie inna postać i
inna gra aktorska. Mimo tego, że w każdym filmie wygląda niemal identycznie (mam na myśli
wizaż a nie aktorstwo czy mimikę) to potrafi zagrać inaczej i stworzyć zupełnie inną postać.
Wlasnie nie rozumiem tego stwierdzenia, ze wszedzie tak samo gra. Moim zdaniem jest jak kameleon od zwariowanego faceta, jak np. w "zatancz ze mna" po psychola, jak w "Nostalgii anioła".
ja jestem zdumiona, że ktoś go rozpoznał w Igrzyskach O_o przeżyłam szok, widząc jego nazwisko przy napisach końcowych W pierścieniu ognia, a to przecież druga część! :P Stanley jest przecudowny, uwielbiam go!!!
Nie rozumiem stwierdzenia: " Mimo tego, że w każdym filmie wygląda niemal identycznie (mam na myśli
wizaż a nie aktorstwo czy mimikę" - to do MrZuza. W diable najbardziej wizualnie przypomina siebie, w Nostalgii ma dłuższe włosy i wyciągnięty sweter, w nowych Percym Jacksonie kompletnie inny z potarganą fryzurą ala szalony naukowiec, w Igrzyskach wygląda od czapy i nie wiem, w którym innym filmie miał niby niebieskie włosy?!
no akurat masz rację podałaś takie przykłady, że trudno to podważyć :D ale jest kilka filmów w których wygląda niemal identycznie ale to już nevermind ;)
Dokładnie. Potrafi wcielić się w modnego Nigela, kolorowego Caesara, ale równie dobrze wciela się w role poważne. Każda jest inna i niepowtarzalna- uwielbiam gościa