Całość zapowiada się bardzo ciekawie ! Jest to ekranizacja bestsellerowej powieści a data premiery wskazuje na to iż producenci będą "udzialać się" w wyścigu po Oscary. Czyżby "Ithaca" miała być powrotem dwóch przebrzmiałych hollywoodzkich blondyneczek - Meg Ryan i Melanie Griffith już dawno nie zagrały w żadnej liczącej się produkcji. Produkcje wspiera sam Tom Hanks, więc kto wie ?
Chociaż z drugiej strony, dwie nabotoksowane 50tki mogą być nie specjalnie autentyczne w 1943 roku ;)
Czy będzie to powrót Meg Ryan i Melanie Griffith do łaski widzów? No pewnych wątpliwości to chyba nie da się uniknąć, bo obie panie sprawiają wrażenie jakby już dawno całkiem wypaliły się aktorsko. A jakby tego było mało to jeszcze Meg zasiądzie na stołku reżyserskim, bez żadnego doświadczenia w tej dziedzinie, co dodatkowo wzbudza pewien niepokój co do samego filmu... Ale są też pewne pozytywy które przemawiają za tą produkcją, książka z tego co słyszałem jest świetna, do tego tak jak wspomniałeś Tom Hanks będzie producentem, no i Sam Shepard figuruje w obsadzie, a jest to moim zdaniem aktor znakomity, który - w przeciwieństwie do Meg i Melanie - nie ma w zwyczaju przyjmowania słabych ról. No pożyjemy zobaczymy, szansa na to, że będzie to oskarowa produkcja na pewno istnieje, ale konkurencja w przyszłorocznych Oskarach na pewno będzie ostra, oj będzie. :)